Sporo ostatnio dzieje się na uczelni, więc książki odłożyłam raczej na bok, nie mogłam jednak całkowicie z nich zrezygnować. Nie ja. Na dwa razy połknęłam więc nie za długi (jak na szwedzkie kryminały) i lekki w czytaniu tomik Björna Jakobssona Na końcu drogi. Jeden ze świątecznych prezentów od rodziców. :)
sobota, 19 stycznia 2013
niedziela, 13 stycznia 2013
Coffee, coffee, I need more coffee!
Z ciekawostek: ostatnio dałam się wkręcić znajomej w robienie za królika doświadczalnego w celach naukowych, prawie-że-lekarskich. Prosiła - to poszłam, w końcu trzeba się jakoś przysłużyć polskiej służbie zdrowia. Przebadali, pomierzyli, pochwalili, że zdrowa, tylko na wyniki muszę czekać do publikacji... ;)
wtorek, 8 stycznia 2013
Historyjka o przyszłości. Mojej.
Na uczelni sezon uatrakcyjniania życia studentom różnorakimi zaliczeniami w pełni. Dzisiaj stanęłam do walki, mam nadzieję, że zwycięskiej, po raz ostatni w czasie posylwestrowej kampanii, jaką zafundował nam mój kochany uniwerek.
Dwa pierwsze starcia - WIN!
piątek, 4 stycznia 2013
Parę słów o kryminałach cz. 1.
Postanowiłam w końcu naskrobać coś o zaniedbywanych na blogu szwedzkich kryminałach. :) Parę słów poświęcę więc autorom, których książki do tej pory przeczytałam i mam nadzieję, że zachęcę kogoś do sięgnięcia po te pozycje. Zacznę od dwojga autorów, a w miarę możliwości opiszę i pozostałych. :)
wtorek, 1 stycznia 2013
A o czym innym miałabym dziś pisać? 2013!
Nowy rok zaczął się niespodziewanie... dobrze. :) Od naszych sąsiadów z Większego Kraju z Zachodu, którego mieszkańcy zresztą czują się w moim obecnym mieście jak u siebie, ;p wróciła moja przyjaciółka. Razem z ekipą znajomych ze studiów balowaliśmy i opijaliśmy nadejście kolejnego roku, na co wcale się wcześniej nie zanosiło, jako że moje plany Sylwestrowe w tym roku jakoś wyjątkowo się sypały.
Subskrybuj:
Posty (Atom)