Wakacje mają się ku końcowi, niedługo zaczynam swoje zawodowe życie. Za parę tygodni, mam nadzieję, na moje konto wpłynie pierwszy własny zarobek. Niewielki zarobek, ale swój, prawdziwy! ;)
Mój komputer niedawno wrócił z naprawy. Poszedł twardy dysk. Jeszcze nie wiem, ile zapłacę za nowy. ;) Ale za to wgrali mi nowszego Windowsa, zawsze jakiś plus. Z komputerem problemy miałam już wcześniej, podobno właśnie z winy owego dysku. Teraz mam nadzieję, że z awariami koniec. Do tego mój laptopik był mocno "używany", pełno w nim było okruchów. Teraz jest wyczyszczony przez mamę (jak mówiła, nawet wykałaczką czyściła...). Lśni!
Brat wynajął sobie z kolegą mieszkanie studenckie w takiej lokalizacji, o jakiej ja w czasie swoich studiów tylko marzyłam... I to całkiem tanio!
Ja też mam już swoje "robocze" mieszkanie. Ciasne, ale własne. ;) Mieszkam ze znajomym, mała kuchnia, łazienka, pokoik, wszystko, czego mi trzeba. Tylko zmywarki nie ma... ;) Ale przeżyję.
Dorwałam ostatnio na wakacjach chudą, polską książeczkę. Więcej napiszę, jak doczytam do końca, na razie zapowiada się nieźle. No i jeszcze jedna została przeze mnie odnaleziona w zbiorach rodziców. Tym razem rosyjska. Jak wyrobię się ze wszystkim do pracy, zagłębię się w obie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz