poniedziałek, 13 stycznia 2014

Jak to poznam swoją rodzinkę

Skończyłam wreszcie Karola Szalonego, cienką, ale ciekawą książeczkę o XIV- i XV-wiecznej Francji. Teraz zacząć mogę Aferę Leopolda, książkę, którą udało mi się kupić za 2,99zł w pobliskim hipermarkecie. Przeczytałam na razie ze dwadzieścia stron w przerwie między zajęciami i lektura wydaje się być ciekawa.
Byłam dziś na kole naukowym z mojej ukochanej uczelni. Mogę zapisać się na jeden z kilku projektów naukowych, co chyba uczynię, bo jak na razie nawału zajęć nie mam, a mała publikacja się zawsze przyda. Nawet taka "studencka".


Jutro jadę odwiedzić dalszą ciotkę, której jeszcze na oczy nie widziałam, a która mieszka również w Mieście Nad Morzem. Przez telefon wydaje się niezwykle miła, zaoferowała się mnie podwieźć do siebie i zaprosiła na obiad. Chyba trzeba bliżej poznać swoją rodzinkę, chociażby na ostatnim roku studiów... ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz